1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Interpretacja wyniku
Autor Wiadomość
Milena Nowak 


Dołączyła: 24 Mar 2011
Posty: 34

 #16  Wysłany: 2011-08-04, 12:15  


Witam Was kochani po długiej nieobecności.
Od miesiąca dziadziuś mieszka ze mną,opiekuję się nim non stop.Z dnia na dzień jest jednak coraz gorzej.Jeszcze kilka dni temu jadł samodzielnie,połykał leki,myślał normalnie (przepraszam za takie określenie :/ ) Nie kontroluje jednak już moczu,w związku z czym zakładam Mu pieluchomajtki.Dużo korzysta z tlenu i śpi coraz więcej.Jednak od ok 2-3 dni prawie w ogóle nie wstaje,ale zrywa się nagle i gdzieś chce iść,chociaż sam ledwo na nogach stoi,strasznie ma splątane myśli,oczka takie błędne,wyzywa mnie od diabłów,śpiewa w niebogłosy...Przebieram Go,karmię,ale dziś absolutnie odmówił wszystkiego-i jedzenie i picia i leków,nie wiedział po co mu tlen :/ Jest taki zagubiony :( I ciągle mi mówi,jak już świadomość wraca,że on będzie jeszcze długo żył...
Jeju strasznie chaotycznie piszę :/
Nie wiem jak długo to wszystko jeszcze potrwa,serce mi pęka jak na niego patrzę.Jeszcze miesiąc temu wszystko sam robił koło siebie :(
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #17  Wysłany: 2011-08-04, 18:40  


Przykro mi, że dziadzius pomalutki gaśnie.
Poczytaj tutaj, http://www.forum-onkologi...lisko-vt947.htm

pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #18  Wysłany: 2011-08-04, 22:57  


Milena Nowak,
Milena Nowak napisał/a:
od ok 2-3 dni prawie w ogóle nie wstaje,ale zrywa się nagle i gdzieś chce iść,chociaż sam ledwo na nogach stoi,strasznie ma splątane myśli,oczka takie błędne,

Przykro mi bardzo, że dziadziuś tak się czuje. Doskonale wiem jak boli potrzeć na tak cierpiącą osobę. Sama przeszłam to nie tak dawno temu a i zdanie które zacytawałam z Twojego opisu bardzo przypominają mi Nasz końcowy etap- przykro mi to przyznać :cry:
Mój tatuś też przestał chodzić, tylko leżał a ostatnie dni tylko spał ale pamiętam , też że chciał wstawać mimo iż nie mógł nawet na siedząco się utrzymać. Dzień przed tym jak odszedł chciał abyśmy go ubrały (a było już nawet pózno, około 1 w nocy) i chiał jechać do Swojej drugiej córki :cry:
Poczytaj sobie link, który podała ela1, jest tam wiele oznak na które musisz być "przygotowana".
Bardzo mi przykro ale pamiętaj- dziadziuś jeszcze jest wśród Was, musisz wierzyć i być tak jak do tej pory blisko.
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Milena Nowak 


Dołączyła: 24 Mar 2011
Posty: 34

 #19  Wysłany: 2011-08-05, 09:38  


Witam kochani.
Załatwiłam wczoraj wózek,możemy teraz jeździć do kuchni,łazienki,na taras,ogród.Tak strasznie się dziadziuś cieszy!Była dziś pielęgniarka,dodała jeszcze jeden lek,i wszystkie połknął (a ma ich aż 11 tabletek :/ naraz ),zjadł śniadanko,loda,wypił herbatkę i teraz sobie śpi pod tlenem.Taki spokojny.I dzisiaj znowu troszkę był "normalny",troszkę splątany,ale ogólnie nie mogę narzekać.Uwielbiam z Nim być!
A za tydzień przyjedzie brat z Anglii to może troszkę mi pomoże przy opiece nad Dziadziusiem.
Pozdrawiam
 
Milena Nowak 


Dołączyła: 24 Mar 2011
Posty: 34

 #20  Wysłany: 2011-08-08, 09:56  


Witam Kochani.
U mnie z dnia na dzień gorzej.Z Dziadziusiem kontaktu prawie nie ma,śpi non stop, jak Go budzę na leki to nie rozpoznaje mnie,sam nie może już ustać na nogach,więc i przebieranie Go i zmiana pościeli jest już dla mnie dużym utrudnieniem.Ale dajemy radę.Dużo pije,sam mówi,że chce mu się pić,ale z jedzeniem gorzej.Wczoraj strasznych boleści dostał,bo nie mógł się załatwić.I syropy,które podaję regularnie i czopek nie pomógł.Strasznie cierpiał,więc zadzwoniłam po pielęgniarkę i zrobiła Mu lewatywę-ulżyło!Dziś rano zmieniłam pościel,przebrałam Go i śpi spokojnie pod tlenem.Nie wiem jak długo będzie się Dziadziuś jeszcze tak męczył :( Zżera Go rak,serce ma chore a wyniki badań jak u zdrowego nastolatka.Ehh...

[ Dodano: 2011-08-08, 14:06 ]
Kochani,mam pytanie.
Dziadziuś często śpi z otwartymi oczkami,zauważyłam,że źrenice stały się zupełnie jakby rozmazane,wręcz niewidoczne.Jakby zlały się z kolorem oczu.Co to może być?
 
Milena Nowak 


Dołączyła: 24 Mar 2011
Posty: 34

 #21  Wysłany: 2011-08-10, 09:08  


Witam ponownie.
U nas bez większych zmian,Dziadziuś słabiutki,dużo śpi.Chociaż dzisiaj już od 5 rano sam wstał,siadł sobie na brzegu łóżka i za nic w świecie nie chciał się z powrotem położyć,chociaż dygotał z zimna.Podałam jogurcik,leki,herbatkę...I po godzinie wszystko zwrócił :( Znowu musiałam Go umęczyć,przebrać całego,umyć,pościel zmienić...Teraz już jest ok,położył się czyściutki,może pośpi troszkę.I ciągle mu zimno.Przykrywam Go kołderką,3 kocami i nawet jeszcze szlafrok Mu nakładam,a Jemu ciągle zimno.
 
Zebra 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 08 Lip 2011
Posty: 553
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 52 razy

 #22  Wysłany: 2011-08-10, 09:13  


Mierzyłaś gorączkę? Ciśnienie?

[ Dodano: 2011-08-10, 10:15 ]
Jeżeli są ok, tzn. że niestety krążenie już tak nie krąży jak powinno :-(
Dłonie, stopy ma ciepłe?
_________________
"Bywają rozłąki, które łączą trwale."
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #23  Wysłany: 2011-08-10, 09:28  


Milenko ,poczytaj sobie o odchodzeniu naszych najbliższych ,objawy etc...

Przytulam :/pociesza:/

http://www.forum-onkologi...lisko-vt947.htm
 
Milena Nowak 


Dołączyła: 24 Mar 2011
Posty: 34

 #24  Wysłany: 2011-08-10, 09:48  


Tak,dłonie,stopy cielputkie,ciśnienie ok,gorączki nie ma.Ja czytałam te objawy odchodzenia,prawie na pamięć je znam.Czasami na siłę usiłuję jakieś konkretne znaleźć,ale ja tego nie widzę u mojego Dziadziusia :( Albo nie chcę widzieć :(
W piątek mój brat przyjeżdża na urlop z Anglii,mam nadzieję,że z Dziadziusiem się do tego czasu nie pogorszy.
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #25  Wysłany: 2011-08-10, 09:58  


Milena Nowak napisał/a:
:( Albo nie chcę widzieć :(


Tez tak miałam choć, doskonale wiedziałam co to za oznaki :-(

Trzymaj się dzielnie jak brat przyjedzie będzie Ci troszkę lżej.

Pozdrawiam serdecznie.
 
Zebra 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 08 Lip 2011
Posty: 553
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 52 razy

 #26  Wysłany: 2011-08-10, 09:59  


Milena Nowak napisał/a:
W piątek mój brat przyjeżdża na urlop z Anglii,mam nadzieję,że z Dziadziusiem się do tego czasu nie pogorszy.


Dziadziuś o tym wie?

Jaki jest z nim kontakt?
_________________
"Bywają rozłąki, które łączą trwale."
 
Milena Nowak 


Dołączyła: 24 Mar 2011
Posty: 34

 #27  Wysłany: 2011-08-10, 10:18  


Dziadziuś wie,że brat przyjedzie.Kontakt jest utrudniony,często już jest bardzo splątany,ale jak rozmawia z bratem przez telefon,jest jak najbardziej świadomy!Aż brat mówi mi,że ja mu gadam o splątanych myślach Dziadziusia,kiedy On normalnie świadomie rozmawia!A to takie przebłyski tylko :( Cieszy się bardzo na jego przyjazd.Tylko dziś jest taki słabiutki,że ledwo mówi,sam mi powiedział,że tak źle jak dziś to jeszcze się nie czuł.I znowu zasnął... :-(
 
Zebra 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 08 Lip 2011
Posty: 553
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 52 razy

 #28  Wysłany: 2011-08-10, 11:08  


Dobrze, że wie i się cieszy, te małe radości są teraz największe :)

Niestety to co piszesz nie napawa optymizmem, jest bardzo słabiutki.

Trzymajcie się i czekajcie na brata :tull:
_________________
"Bywają rozłąki, które łączą trwale."
 
Milena Nowak 


Dołączyła: 24 Mar 2011
Posty: 34

 #29  Wysłany: 2011-08-10, 11:55  


Po wielu próbach udało mi się zmierzyć ciśnienie-najnowszy wynik 67/44
 
Zebra 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 08 Lip 2011
Posty: 553
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 52 razy

 #30  Wysłany: 2011-08-10, 12:08  


:uuu:

Zadzwoń do lekarza.

Twój Dziadziuś prawie wcale nie ma ciśnienia, stąd to zimno.
_________________
"Bywają rozłąki, które łączą trwale."
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group