Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję za wsparcie i dobre słowo....dzięki Wam forumowiczom i ekipie naszego Forum jestem dużo silniejsza i wiem, że dam radę.
Nadchodzi czas trudny...wielkimi krokami i jestem GOTOWA.
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
" Dlatego Lidio pilnuj,aby męża nie bolało i tez pilnuj jego wagi, a oszczędzisz mu wiele przykrości. Przychodzi taki moment ze naprawdę człowieka nie powinno się już męczyć, ale wspierać żeby mógł jak najdłużej żyć bez uprzykrzania czasu pobytami w szpitalach czy pod jakimiś maszynami typu tomograf lub inne."
I staram się właśnie tak robić, nie daliśmy się namówić na chemię, zresztą w tej fazie choroby NIC się nie da zrobić. M. teraz robi co chce....popija równo, kiedy chce to je i co chce. Widzę, że apetyt mu spadł i schudł troszkę. Ale nie chcę mu nic narzucać.
Niech żyje jak chce.....tylko tyle mogę zrobić.
Ja robię różnorodne zakupy, gotuję, w leki przeciwbólowe jest zaopatrzony....i tyle.
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Lidio, mnie się wydaje, że to co robisz, to najlepsze co można w ogóle zrobić w takiej sytuacji. Pozwolić choremu żyć tak jak chce. I dogadzać mu też troszkę To wyraz wielkiej miłości i dojrzałości.
Myślę o Was obojgu.
_________________ Don't worry. Don't be afraid, ever...
Because this is just a ride.
To proszę mi powiedzieć skąd Kochana w Tobie taka siła walki z tym wszystkim,ponieważ ja mam już tego wszystkiego dość.Tak zwyczajnie nie daje rady.
Pozdrawiam cieplutko.
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
romka, może stąd, że jestem z natury społecznikiem?
Dzielę swoją empatię równo między wszystkimi co potrzebują pomocy.
Moi Seniorzy i ich problemy dają mi siłę do walki a trudności nauczyły pokory i tolerancji.
Tak myślę
_________________ Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
Trzymam kciuki za te siły, które tak bardzo będą potrzebne w tych trudnych chwilach, ale wiem, że podołasz. My w domu proces umierania Madzi traktujemy trochę jak wielkie metafizyczne przeżycie. Tak wiele nauczyliśmy się- nie o umieraniu, ale właśnie o życiu, tak wiele więcej wiemy, a ja tylko ciągle mam nadzieję, że tego nie zmarnujemy zatapiając się w codzienności.
Myślę ciepło i pamiętam w modlitwie.
_________________ "W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
Trzymam nieustająco za M., aby nie bolało, aby nie cierpiał- bo tak jak piszesz, to teraz najważniejsze. Z naszym obowiązkiem jest trwać mimo wszystko.
Pozdrawiam i przytulam.
_________________ "W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do końca"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum