witam Kochani!!!
weszlam tutaj na watek o mojej mamie i myslalm ze sie pomylilam a tu takie zaskoczenie jakie ladne buzki w avatarkach:)
a wiec chemia dzisiaj juz poszla pierwsza jedna czerwona a druga jakas z platyna(jezeli cos nie pokrecilam),nio i bylo jeszcze plukanie zyl i jeszcze byl magnez i cosik tam jeszcze.Pierwsza poszla dobrze,wszytsko ladnie poszlo przez zylki,duzo pije i mowi ze taki glod ja dopadl ze olala.
Sciskam moooocno i ciesze sie ze mam tu Was
halo!!
U mamy jak na razie wszytsko dobrze.Tak jak Zufed pisala ta chemia za platyna to cisplatyna,jeszcze jutro mame czeka chemia i w poniedzialek do domu,pozniej nie wiem za ile (czy 3 tygodnie czy 3 ) wraca na drugi cykl tez 3 dniowej chemi,pozniej robia badania i jak nic sie nie zmien lub zmniejszy sie guzy to do Warszawy z wynikami chyba ze nic nie pomoga 2 cykle to bedzie i 3.Teraz mama sie dobrze czuje i ma apetyt nieziemski a w szpitalu kiepskie jedzonko.Opuchlizna z nog schodzi juz od czasu jak zostawila plastry a teraz mowi ze juz prawie calkowiecie nie ma to bedzie jakos 6 dni jak plastrow nie bierze.Teraz dostaje rano tramadol 100,wieczorem 150 i jeszcze paracetamol w ciagu dnia.Mowie ze bol mniejszy.Nio i najwazniejsze przespala juz 2 nocki super bo od tygodnia prawie oka nie zmruzyla.
Pozdrawiam Was serdecznie i sciskam mooocno
co się dziwisz agawciu, że Mama w szpitalu nie jadła jak podejrzewam, że jedzenie było takie sobie niech je co chce i sobie dogadza jeśli ma apetyt, a co
Dzien Dobry!!!
Mam juz nowe wiesci,leci juz ostatnia kroplowka i juz sa troszke mdlosci ale mama mowi ze sie nie da i pije ile wlezie i ssa cukierki mietowe i mowi ze pomaga,nadal duzo je,w czoraj pobrali krew i wyniki sa dobre.
Milego dnia i wieczorkiem sie odezwe
nio mama dostaje przeciwwymiotne w zastrzyku,mdli ja po wodzie i pije tylko herbate ,mowie jej zeby pila wode cole ale mowi ze juz jak bedzie w poniedzialek w domu to poprobuje,wiecie jak to jest ze starszymi hmmm maja jakies swoje przekonania i tyle
agawcia, nie pamiętam, dlaczego, ale coca-cola, jest lepsza od pepsi. Pracowałam kiedyś na oddziale, gdzie przeszczepiano szpik kostny, pacjentom zalecano wręcz picie coca-coli. Zażywa leki p/wymiotne? Zofran? Jest też w "listkach" podjęzykowych.
nie nie mamie sie pomylilo to coca cola ale dzisiaj katastrofa w wymiotach co zje i wypije to od razu wymioty,mowi ze az zoladek ja boli od wymiotowania,zyzywa przeciwwymiotne Atossa, 8 mg,nie wiem ile razy mozna to brac dziennie orientujecie sie?powiedzcie mi prosze ile taki stan oslabienia i wymiotow sie utrzymuje po chemii?
Pozdrawiam serdecznie
agawciu, Atosse w tej dawce można 2 razy dziennie, pijcie colę schłodzona małymi łyczkami.Możecie spróbować ugotować Mamie siemię lniane, zadziała kojąco na żołądek.
Niech Mama je pokarmy raczej letnie, niż ciepłe, je częściej malutkie porcje, niż rzadziej większe, niech nie przygotowuje sama posiłków, bo zapach przygotowywanych potraw może powodować mdłości.
Niestety Mama jest świeżo po chemii. Ile to potrwa to sprawa bardzo indywidualna.
Osłabienie wynika z wymiotów i z tego, ze Mama nie je i nie pije. Dopóki, nie zacznie jeść i pic nie sądzę, żeby poczuła się mocniejsza. Próbuj w nią troszkę wmuszać choć picia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum