[kikoska]

Myślę, że tutaj mogę się Wam czymś pochwalić. W piątek mój ukochany mi się oświadczył! Zaskoczył mnie maksymalnie. Oczywiście oświadczyny przyjęte. Jestem przeszczęśliwa

[JaInka]

Od razu nacisnęłam klawisz: pomógł. Takie wieści powodują, że robi się radośnie i ciepło kolo serducha.

Życzę wielu jeszcze takich szczęśliwych dni, miesięcy, lat... Tobie i Twojemu ukochanemu.

[k2196]

Cudoooownie!

[edi]

Gratuluję.

Gratuluję.

[Cyntia]

Przyłączam się do gratulacji i cieszę się razem z Wami.

To wspaniale, że odnalazłaś "drugą połoweczkę", na którą będziesz mogła liczyć w każdej chwili życia.

Nie wątpię , że będziecie razem szczęśliwi

[mamanel]

Gratulacje :D

[banialuka]

Gratulacje

[kaja115]

Gratuluje

[Myszka30]

kikoska, ja również przyłączam się do gratulacji.
Wszystkiego dobrego......

[kikoska]

Kochani dziękuję za gratulacje i tyle ciepłych słów Jesteście wspaniali

[absenteeism]

A ja od jutra zaczynam miesięczny remont generalny kuchni i łazienki... możecie się śmiać, ale jestem przerażona tym, co tu się będzie działo

[mamanel]

Fiu, fiu no to gratuluję
Jak rozumiem masz już wszystko wybrane - meble, sprzęt kuchenny, płytki do łazienki?

[JaInka]

Na myśl o remoncie przechodzą mnie ciarki. Ze strachu. Świetnie rozumiem. Ale każdy remont kończył się dobrze - bez ofiar, więc i Twój pójdzie dobrze

Nigdy nie zapomnę sceny, gdy facet wymontował już muszle klozetową (miała być w innym miejscu), po czym zapytał, gdzie może zrobić siusiu. Wskazałam mu gęste krzaki malin w ogródku, ale było mi bardzo głupio.

[absenteeism]

U nas kibelek był wymieniany zanim się wprowadziliśmy, więc nikt go demontował nie będzie, uff za to nie wiem co zrobimy, jak będą wymieniać wannę, chyba w zlewie się wykąpiemy

Mam to szczęście, że moja przyjaciółka kończąca właśnie architekturę zgodziła się nam zaprojektować cały wystrój, kafelki, meble, farby, oświetlenie etc., więc przynajmniej ten problem nam odpadł. Ona wszystko wybiera, zleca panom od remontu co mają kupić i gdzie, a ja umywam ręce. Zostaje tylko sprowadzenie pana, który zrobi kilka szafek pod wymiar, bo mój blok budowali chyba po pijaku, takie są krzywizny

Ale i tak jestem przerażona, cała rodzina ma ze mnie ubaw, a narzeczony wysyła do psychiatry dodatkowo każdy, kto słyszy o remoncie zaczyna długie opowieści zaczynające się od "ooo jak ja miałem remont, to była masakra, nigdy więcej..."

[jogi45]

"ooo jak ja miałam remont to było'.... głupio. Miałam w domu prawie obcego faceta i kilka dni łazienkę bez drzwi. Na korytarzu kafle mają fugę szybkoschnącą ze złotymi opiłkami i kleksiki tej fugi przykleiy sie do kafelków a pan nie zauważył i przyschły... Teraz po prawie roku odpadaja wycierane piaskiem. Ale ogólnie tak jak u Inki obyło się bez ofiar głównie w tych miejscach których osobiście pilnowałam. Teraz korytarz to najładniejsze miejsce w mieszkaniu bo reszta nadal wymaga remontu.