[banialuka]

MaFi, trzymam kciuki aby szwagier dobrze zniósł chemie i żeby obyło sie bez dokuczliwych skutków ubocznych. Pozdrawiam

[MaFi]

Szwagier chemii nie dostał
Robili mu jeszcze USG jamy brzusznej i niby chemia od jutra. Niestety nie widział się z żadnym lekarzem.

Dzięki banialuka

[jusia]

MaFi,a coś się wydarzyło,że przekładają to na jutro?
Usg w normie?
Miejmy nadzieję,że wszystko sie wyjaśni i że ruszą z chemią.
Pozdrawiam!

[MaFi]

jusiu nic nie wiem.Szwagier jest z gatunku tych jak lekarz nie powie to on o nic nie zapyta. Siostra też raczej z tego gatunku. Wszystko co wiem to z tego forum lub internetu. Chyba nie będę miała okazji jechać do niego bo napewno poszłabym pogadać z lekarzem (szkoda bo może byśmy się spotkały).

Pozdrawiam- trzymaj się mocno!

[agakata]

MaFi, trzymam kciuki za powodzenie terapii!!!

[jusia]

No jasne MaFi,że z chęcią bym się spotkała
Właśnie wypatrywałam Twojego wpisu o wizycie w Poznaniu,tym bardziej,że minimum dwa razy dziennie jestem u taty.

[MaFi]

chyba eksploduje!!
Dzwonie rano do siostry czy dostał chemię-nie dostał czeka na badanie echa serca.
Około 13 dzwonie do szwagra-jak po badaniu i kiedy chemia?Badania jeszcze nie miał i niby mu lekarz mówił że ma dostać jakiś lek z Francji.

Temperatura u mnie sięgnęła zenitu.Dzwonie do niego ponownie żeby mi podał nazwisko lekarza prowadzącego.Dzwonie do lekarza i pytam:dlaczego nie dostał jeszcze chemii? czy ma złe jakies wyniki? Odopwiada że
-ordynator zlecił dokładne badania żeby mogli ustalić dla niego optymalne leczenie
- nie potrafi mi pwiedzieć kiedy będzie chemia.Nie jutro i nawet nie wie czy po jutrze.
Dzwonie do szwagra żeby mu to przekazać. Wtedy przyznał się że też się martwił że pewnie jest coś nie tak i dlatego nie dostaje chemii.

Po południu wpadam do siostry a ona że jutro jadą po szwagra
Zrobili echo serca lekarz przyszedł powiedzieć że jutro wypiszą go do domu bo muszą rozpatrzyć te wyniki (użył innego słowa ale jestem tak nerwowa że nie mogę go sobie przypomnieć).

Jutro będzie 4 dzień jak leży w szpitalu i nie dosyć że chemii nie dostał to jeszcze wypiszą go do domu. Czy ktoś potrafi mi to wytłumaczyć???
Czas ucieka raczysko nie zostało doszczętnie wycięte a tu tydzien zmarnowany. Nie wierzę że każą mu przyjechać w piątek. Z tego wszystkiego zapomniałam zapytać lekarza czy będzie miał naświetlania (tak jak to radziła DSS).Każdy ma chemię na następny dzień a on co? .DSS radziła chemio i radioterapie a tu nawet chemii nie ma.

Ja nie mogę!!

[madziorek]

Mafi nie dziwie się, że Cię krew zalewa. Zastanawiam się czy nie mogłabyś podjechać z siostrą do szpitala, mam dziwne wrażenie,że ani szwagier ani siostra nie potrafią skutecznie dowiedzieć się o planach leczenia. Ty dowiedziałaś się dużo więcej przez telefon!
Sama wiesz że liczy się CZAS.
Trzymam kciuki i pozdrawiam M.

Mafi nie dziwie się, że Cię krew zalewa. Zastanawiam się czy nie mogłabyś podjechać z siostrą do szpitala, mam dziwne wrażenie,że ani szwagier ani siostra nie potrafią skutecznie dowiedzieć się o planach leczenia. Ty dowiedziałaś się dużo więcej przez telefon!
Sama wiesz że liczy się CZAS.
Trzymam kciuki i pozdrawiam M.

[MaFi]

Tez tak myślę ale do szpitala mam ok 70 km i jeszcze dwuletniego szkraba który jest wulkanem energii (nie mam gdzie go zostawić)

[madziorek]

Mafi zostaw go z siostrą, myślę, że tak byłoby lepiej... Obrócisz w parę godzin, a pożytek będzie większy niżby pojechała siostra.
Ale to tylko moje sugestie, bo widzę, że trzeba oknem a ona nie da rady.
ściskam Cię M.

Mafi zostaw go z siostrą, myślę, że tak byłoby lepiej... Obrócisz w parę godzin, a pożytek będzie większy niżby pojechała siostra.
Ale to tylko moje sugestie, bo widzę, że trzeba oknem a ona nie da rady.
ściskam Cię M.

[MaFi]

Jeżeli sama to zaproponuje to jade od razu a jeżeli nie to nie będę się narzucać

[ Dodano: 2009-11-18, 21:12 ]
I tak sama zadzwoniła do tego lekarza i jeszcze się podałam za jego żonę dopiero potem poinformowałam szwagra i siostrę

[madziorek]

Mafi nie czekaj na prośbę, bo często jest tak, że oni nawet nie pomyślą żeby w tej walce poprosić o pomoc, stąpają we mgle, są w szoku! Wiem bo każdorazowo sama narzucałam pomoc wujowi, najpierw było: nie, nie rób sobie kłopotu a później: dziękuje bez Ciebie bym nie dał rady. Jeśli podziękują za pomoc będziesz w porządku- chciałaś pomóc.
Ja dla wuja byłam "córką" (jestem chrześnicą więc bardzo nie kłamałam )i do tej pory prof. prosi coby wuj pozdrowił córcię Ty możesz wystąpić jako żona, siostra...

DOBRO POWRACA

Mafi nie czekaj na prośbę, bo często jest tak, że oni nawet nie pomyślą żeby w tej walce poprosić o pomoc, stąpają we mgle, są w szoku! Wiem bo każdorazowo sama narzucałam pomoc wujowi, najpierw było: nie, nie rób sobie kłopotu a później: dziękuje bez Ciebie bym nie dał rady. Jeśli podziękują za pomoc będziesz w porządku- chciałaś pomóc.
Ja dla wuja byłam "córką" (jestem chrześnicą więc bardzo nie kłamałam )i do tej pory prof. prosi coby wuj pozdrowił córcię Ty możesz wystąpić jako żona, siostra...

DOBRO POWRACA

[MaFi]

Nie wiem sama co robić. Im wystarcza to co powie lekarz.Jestem 11 lat młodsza od siostry i zupełnie inaczej patrzę na świat.Nie mogę wysiedziec bezczynnie patrząc na to wszystko.
Oczywiście zapytałam czy się nie gniewa na mnie że tak zrobiałam. Powiedziała że nie i że dziękuje.
Naprawdę nie wiem co robić

[madziorek]

wydrukuj lub pokaż jej ten wątek! Myślę że zrozumie jak są dla Ciebie ważni!

wydrukuj lub pokaż jej ten wątek! Myślę że zrozumie jak są dla Ciebie ważni!

[MaFi]

ona wie o nim. czytam jej wtedy gdy ktos zinterpretuje wyniki lub ktoś cos podpowie albo że trzymają kciuki. Reszty nigdy nie czytała.