1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jelita grubego - kątnicy
Autor Wiadomość
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #121  Wysłany: 2012-01-30, 17:53  


Witam

Zastanawiam się kiedy wyciszę, się na tyle, by aż tak się nie przejmować.
Moja Mamcia z jedzeniem ma teraz w drugą stronę. Mówi, że nie ma w ogóle uczucia głodu i je, by jeść, ale wcale Jej się nie chce.
Jak pójdziemy 6 lutego do onkologa, to jak Mamcia nie poprosi, to ja będę błagać o jakieś badania. Bo ja wiem, że Mamci bóle w dole plecków, to mogą być zwyrodnieniowe, ale lepiej dmuchać na zimne, zwłaszcza, że od kilku dni, ma takie jakby nerwobóle w prawym pośladku aż do nogi. Wtedy się normalnie ruszyć nie może i aż jęczy z bólu. Może dałby skierowanie na prześwietlenie, tomografię czy rezonans. Byśmy się z Mamcią uspokoiły, poza tym jakby miała wyniki takich badań, to rehabilitant może by skierował jakieś masaże czy coś.
I ostatnia rzecz, która martwi to Mamci bezsenność. Zasypia szybko, nawet o 20-21, potem się budzi koło północy i czasem niemal do rana już nie śpi, a kiedyś przesypiała całą noc i budziła się o 6-7. Martwi to Mamcię, martwi i mnie. Potem w dzień jest zmęczona, słaba i Jej zimno, poza tym zdaje się taka rozkojarzona, pyta po kilka razy o to samo, albo przeskakuje z wątku na wątek. Mam nadzieję, że to tylko nerwy i nabicie głowy przeróżnymi myślami i jak się w końcu uspokoi to Jej to przejdzie.

Pozdrawiam serdecznie
 
Rafal82 


Dołączył: 24 Gru 2011
Posty: 42
Pomógł: 6 razy

 #122  Wysłany: 2012-01-31, 01:18  


Czesc.
Moja Mama rowniez nie czula glodu przez dlugi czas, dopiero niedawno lekarz przypisal jej leki na laknienie, teraz mimo, ze ma duze trudnosci z przelykaniem, czasami ma ochote na male co nieco.

Co do spania, u nas jest to samo. Mama czasem drzemie w dzien. W nocy spi przez pare pierwszych godzin a potem juz koniec, czuje palacy bol w klatce piersiowej. Lekarz rowniez i na to srodek nasenny(dzis bedzie go brala pierwszy raz) i przeciwbolowy - ktory bierze w momencie odczuwania tego palacego bolu. Dnie u nas sa rozne, raz lepiej raz gorzej, ale podobnie do waszych.
Zycze duzo sily i wytrwalosci a Twojej Mamie powrotu do zdrowia:)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #123  Wysłany: 2012-02-04, 12:58  


Mojej Mamy nic w brzuchu nie boli, więc nie wiem co powoduje bezsenność. Z tego co wiem, a mam wrażenie, że nie wiem wszystkiego, jedyne co Mamie dokucza to te bóle krzyża, które głównie nawiedzają ją po południu.
Chociaż zauważyłam, że ma też biegunki, a przynajmniej oddaje luźne stolce. Właściwie jak je, to za trochę musi iść do łazienki. Z drugiej strony miewam podobnie, swego czasu bałam się po posiłku wyjść z domu, bo było niemal pewne, że za jakieś 30-45 minut mnie zacznie kręcić i będę gnać do łazienki. Więc tą Maminą dolegliwość nieco bagatelizuje, zwalając to na nerwy, a z drugiej strony się martwię, bo wiadomo Mamcia chora, więc się myśli teraz o wszystkim i analizuje każdą dolegliwość.

Pozdrawiam
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #124  Wysłany: 2012-02-06, 16:59  


To znowu ja.

Moja Mamcia była dzisiaj u Onkologa. Nie wzięła mnie ze sobą i pogoniła jak chciałam. Nic nie mogę na to poradzić, chociaż pewnie nie powiedziała o wszystkim. Dzisiaj pobrali krew na markery, ale pewnie i ogólną morfologię. W kwietniu ma mieć tomografię. Lekarka - podobno bardzo sympatyczna - powiedziała, że u Mamci jest wszystko w porządku i chemia jest niepotrzebna, ale oczywiście jak Mama będzie się upierać to Ją dostanie, tylko po co ma się obecnie niepotrzebnie osłabiać. Powiedziała też, że Mamcia ma jakieś 4% na wznowę. Powiem szczerze, że razem z Nią oddychamy dzisiaj z ulgą, choć wiadomo, że nie wolno olewać i trzeba się regularnie kontrolować.

Mam jednak dwa (chyba ;P ) pytania:
Czy Mamcia powinna się upierać jednak na chemię? Tak dla pewności i świętego spokoju. Z tego co wiem w Mamci stadium zaawansowania IIA, jest to do decyzji pacjenta. Co proponujecie?
I czy wyniki dzisiejszego pobierania krwi, to są wyłącznie dla CO, czy Mamcia ma/może je odebrać, bo są dla Niej?

Pozdrawiam serdecznie :)
 
hany 


Dołączyła: 05 Lut 2012
Posty: 66
Pomogła: 7 razy

 #125  Wysłany: 2012-02-06, 19:02  


Jesli chodzi o pytanie pierwsze niestety nie moge pomoc
A wyniki krwi - jesli mamie zalezy na tym zeby je zobaczyc wystarczy ze poprosi lekarza chociazby o kserokopie z pewnoscia zrobi, przynajmniej w naszym przypadku zawsze tak bylo;-)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #126  Wysłany: 2012-02-06, 19:22  


Reszka.78 napisał/a:
Czy Mamcia powinna się upierać jednak na chemię? Tak dla pewności i świętego spokoju. Z tego co wiem w Mamci stadium zaawansowania IIA, jest to do decyzji pacjenta. Co proponujecie?

Nawet w zaleceniach PUO odnośnie raka jelita grubego przy stopniu zaawansowania TNM II nie ma jednoznacznych wskazań odnośnie uzupełniającej chemioterapii po zabiegu chirurgicznym. Że zacytuję:
Cytat:
Nie rozstrzygnięto jednoznacznie roli leczenia uzupełniającego w przypadkach raków okrężnicy w stopniu zaawansowania TNM II (przeważa pogląd, iż należy je stosować).

(podkreślenie moje) ; źródło: http://www.puo.pl/pdf/rak_jelita_grubego.pdf

Reszka.78 napisał/a:
I czy wyniki dzisiejszego pobierania krwi, to są wyłącznie dla CO, czy Mamcia ma/może je odebrać, bo są dla Niej?

Jak to dokładnie w CO wygląda, to nie wiem, ale na pewno może poprosić o zrobienie odpłatnie kserokopii wyników.
_________________
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #127  Wysłany: 2012-02-06, 19:38  


Dzięki Absenteeism za odpowiedź. Z Twojej odpowiedzi wynika, że Mamcia powinna mimo wszystko chcieć tej chemii. Dobrze rozumuje?

Mam jeszcze jedno pytanie. Ja wiem, że do niczego zmuszać nie można, ale zależy mi bardzo na tym, żeby moja Mamcia dostała skierowanie na tomografię, albo rezonans kręgosłupa. Powód, to te bóle w odcinku krzyżowo-lędźwiowym. Z dwa tygodnie temu, doszły do tego bólu prądy biegnące przez prawy pośladek do nogi. Dzisiaj znajoma Mamci powiedziała, że to może być rwa kulszowa. Mamcia poczytała na necie o tej rwie i tam było, że może ją powodować nowotwór. Oczywiście się zgasiła, że na pewno ma przerzuty do kręgosłupa.
Bardzo się o Nią martwię, od miesiąca mówię, żeby poszła do lekarza, Ona, że nie pójdzie, bo nie ma powodu, a dzisiaj do mnie powiedziała, że zlekceważyła i powinna iść dwa tygodnie temu. Chociaż mi już awanturę zrobiła, jak Jej wytknęłam, że Ją o to proszę od miesiąca.

Czy lekarz pierwszego kontaktu może wypisać takie skierowanie? I czy jest jakiś sposób, by Mamci nie olano i nie zbagatelizowano problemu?

Pozdrawiam i dziękuję za podpowiedzi
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #128  Wysłany: 2012-02-06, 20:13  


Reszka.78 napisał/a:
Z Twojej odpowiedzi wynika, że Mamcia powinna mimo wszystko chcieć tej chemii. Dobrze rozumuje?

Ja Ci nie powiem, co mama powinna zrobić, bo nie jestem jej lekarzem, lekarzem w ogóle ani w ogóle kimkolwiek, kto mógłby na jej decyzję jakkolwiek wpływać :)
Mogę jedynie zaprezentować Ci stanowisko środowiska naukowego odnośnie uzupełniającej chemioterapii w tym stadium, co też uczyniłam.

Reszka.78 napisał/a:
Czy lekarz pierwszego kontaktu może wypisać takie skierowanie?

Na TK? Nie, takie skierowanie może wypisać jedynie specjalista.
_________________
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #129  Wysłany: 2012-02-07, 13:50  


Reszko kochana nawet nie wiesz jak się cieszę że onkolog powiedział mamie że wszystko ok. Teraz tylko faktycznie pozostaje kontrola i badania, o TK możesz próbować poprosić np. na wizycie u neurologa, jeśli mama ma dolegliwości kręgosłupa warto zrobić rtg, ale to wszystko za jakiś czas żeby mamy za bardzo chyba nie obciążać.

Co do chemii to powiem ci tak jeśli nie ma konkretnych wskazań po co "truć" organizm, co prawda u nas sytuacja jest inna i chemia to podstawa do operacji, to jednak bardzo obciąża ona organizm mojej mamci. Z drugiej strony mama ma do czynienia z wieloma osobami o podobnych schorzeniach i jedna Pani jest 2 lata po operacji przyszłą na chemię bo jest "coś" na wątrobie, inna wybrała chemię po operacji żeby "dobić" gada chociaż nie musiała, Ile jest ludzi tyle przypadków i same musicie zdecydować co będzie dla mamy korzystne.
Jeśli nie ufasz jednemu lekarzowi skonsultuj się z innym, żeby mieć pewność.
Ja bym oddała połowę swojej wątroby żeby tylko się okazało że u mamy w wątrobie nic nie siedzi. A u was jest czysto więc trzeba się cieszyć kochana a nie martwić!!!

Cytat:
I czy wyniki dzisiejszego pobierania krwi, to są wyłącznie dla CO, czy Mamcia ma/może je odebrać, bo są dla Niej?


Jeżeli chce się wyniki badań z CO, to można je dostać od lekarza z karty i skserować na miejscu, później trzeba oddać. Panie rejestratorki (jak będzie jakaś w miarę dostępna)tez ewentualnie mogą udostępnić wyniki jeśli jesteś upoważniona i wtedy też musisz skserować na miejscu. Przynajmniej tak jest u nas.
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #130  Wysłany: 2012-02-07, 15:21  


Absenteeism bardzo, bardzo dziękuję za informację :)

Cześć Małgolku :cmok: Fajnie, że się objawiłaś i odezwałaś, bo już miałam na forum krzyczeć, że u Ciebie w wątku cisza, a tu patrz zostałaś przeze mnie wywołana ;P
Ja osobiście bym wolała żeby Mamcia wzięła tą chemię by gada ukatrupić doszczętnie, ale może rzeczywiście, niech Mamcia dojdzie bardziej do siebie, a potem dopiero to zrobić, żeby zbytnio nie osłabiać.

Co do tego nieszczęsnego kręgosłupa. Poleciałam dzisiaj do szpitala, w którym Mamcia była operowana i zawróciłam głowę lekarce prowadzącej Mamcię. Powiedziała, że szanse na przerzuty do kręgosłupa są w Mamci przypadku właściwie zerowe, ale jak się nic nie zmieni, to powinna iść do swojej internistki i prosić o skierowanie do specjalisty np. wymienionego przez Ciebie neurologa. Jak dla Niej Mamcia ma typową rwę kulszową, ale wiadomo, że dla Jej spokoju i komfortu, oraz uwolnienia się od bólu, powinna zacząć się badać w tym kierunku.
Jutro Mamcia idzie na pierwszą wizytę do lekarza rehabilitanta. Nie wiem jak to jest, ale może on może Mamcię skierować do specjalisty, albo sam dać skierowanie na TK. Uspokoiło by to i Mamcię i mnie, gdyby wyszło, że tam wszystko jest okej. A jakby nie było, to im szybciej by się zaczęło leczenie, tym lepiej.

Pozdrawiam Cię serdecznie :) Ucałuj Mamcię i życz zdrówka :)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #131  Wysłany: 2012-02-15, 19:34  


Moja Mamcia była dzisiaj w CO, oraz u swojej lekarki pierwszego kontaktu... Porażka

W CO, recepcjonistka zrobiła Mamci łaskę, że w ogóle udzieliła informacji. Mamcia dowiedziała się, że jak chce znać swoje wyniki, to może przyjść w poniedziałek i spotkać się z lekarką, która udzieli Jej informacji, ale odpisu nie dostanie, bo odpis jest do dyspozycji lekarza...

U lekarki pierwszego kontaktu, była w związku z tym nieszczęsnym bólem krzyża... Dostała Nimesil i Tolperis, oraz - łaskawie - skierowanie na prześwietlenie "bóle o typie rwy kulszowej prawostronnej". Prześwietlenie za dwa tygodnie. Dobrze, że wyniki będą w ciągu 4-5 dni.

A Mamcię krzyż i prawy pośladek boli tak, że momentami ruszyć się nie może, łapią ją takie jak nerwobóle, opisuje to jak rozżarzone druty wbijane w te miejsca. Jest do tego sztywna, ma problemy z przekręcaniem się z boku na bok jak się położy, ze wstawaniem z fotela jak ją złapie taki ból... Teraz się położyła na wznak i też ją ból złapał.
Rehabilitacje ma dopiero w połowie maja :-(
Nie wiem jak mam Mamci pomóc, co robić. Nie chcę by ją bolało.
Najgorsze jest to, że nie opuszcza mnie paskudna myśl, że to mogą być przerzuty! Przeczytałam dzisiaj wątek o raku jelita, gdzie były przerzuty właśnie do części przedkrzyżowej czy jakoś tak... bóle opisywane w tym wątku są/były właściwie identyczne jak u mojej Mamci :-( I po prostu coraz bardziej się boję.
Czy moja Mamcia może mieć przerzuty do krzyża?

Pozdrawiam serdecznie
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #132  Wysłany: 2012-02-15, 19:40  


Reszka.78 napisał/a:
Czy moja Mamcia może mieć przerzuty do krzyża?

Na tak postawione pytanie to ja Ci mogę jedynie odpowiedzieć, że może. Ale nie musi.
No bo co innego powiedzieć? :) mieć może, bo nikt nigdzie nie napisał, że nie ma takiego prawa ich nie mieć. Ale też nie jest powiedziane, że je ma, bo ją tam boli - to tak, jakby kaszel miał od razu oznaczać raka płuca a nie infekcję.

Niech pobierze ten Nimesil z Tolperisem, zobaczymy jak się będzie po nich czuła.
_________________
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #133  Wysłany: 2012-02-17, 20:20  


Witam.

Ja jak zwykle nie merytorycznie i nie do końca na temat. Jakiś czas temu pisałam o kaszlu Mamci. Dzisiaj Mamcia była u pulmonologa i miała robioną spirometrię. Nie jest dobrze. Zarówno pielęgniarka w czasie spirometrii, jak i lekarka, oglądając wyniki, stwierdziły, że jest źle. Płuca czyste, ale bardzo słabo wydolne. Nie wypełniają się całkowicie tlenem. Co pewnie przekłada się na Jej wieczne zmęczenie (organizm jest niedostatecznie dotleniony). Kazała się zacząć porządnie leczyć na astmę (choć kilka lat temu inny lekarz ją wykluczył) bo będzie kaplica. Dostała leki na to i zaczynamy kuracje :) Może za jakiś czas wybierze się do sanatorium :) Teraz tylko laryngolog, endokrynolog i ortopeda/neurolog.
27 kwietnia tomografia jamy brzusznej i może narządów rodnych/miednicy (szkoda, że bez klatki piersiowej), 7 maja zaczyna rehabilitację, a 14 maja wizyta u pani onkolog. Uf :)

Pozdrawiam serdecznie :)
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #134  Wysłany: 2012-02-17, 20:25  


witaj Reszko. Cóż teraz musicie z mamcią monitorować temat. Ja też mam małą wydolność płuc mimo młodego wieku i lekarka dała mi wziewy rano i wieczorem i naprawdę jest lepiej wiec mama pobierze trochę lekarstwo i też będzie lepiej się czuć. Rehabilitacja na pewno też się przyda zwłaszcza na jej rwę. Trzymajcie się cieplutko buźka pa
_________________
[*] śpij spokojnie kochana moja (27.09.2015)
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #135  Wysłany: 2012-02-21, 12:07  


Mamcia dostała leki, jakieś tabletki i wziewy właśnie. Zobaczymy jak to będzie.

Dzisiaj śniła mi się, że rozmawiamy o Jej chorobie, ale nie pamiętam dokładnie o co chodziło i coś mówię, żeby zrobiła wszystkie badania, żeby wykluczyć przerzuty :^^: Porażka normalnie.
A z godzinę temu Mamcia stwierdziła, że na pewno ma jakiegoś raka, bo nie ma ochoty na mięso, że ma ochotę na rybę, sałatkę jarzynową, a od mięsa ją odrzuca, więc ma raka, bo Babcia jak miała raka wątroby to też nie chciała jeść mięsa :^^:

Pozdrawiam serdecznie
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group