Bez bajki trudno zasnąć nie raz
więc jedną Ci opowiem teraz:
Był pewien książe, samotny wielce,
pięknej księżniczce chciał oddać serce,
lecz ona, ów księcia pokochać nie chciała,
bo ponoć był z niego wielki niezdara,
bo smoków groźnych nie pokonywał,
a z olbrzymami w karty pogrywał,
do tego wojną nie kwapił się wcale,
lecz wolał bory przemierzać stare
i zrywać bzy polne, wianki z nich pleść
wraz ze słowikiem śpiewać swą pieśń...
I idąc tak borem, nasz książe pogodny
doszedł do kraju, gdzie lament okropny,
bo dama tamtejsza omdlała na wieki-
nikt nie mógł sprawić by otwarła powieki…
Książe nasz długo się nie siłował
I z bajki sposobem w usta całował-
Dama ze snu się obudziła!
Opowieść księcia się dobrze skończyła,
bo znalazł księżniczkę wprost ukochaną
co bzy lubiła i spacery rano-
tak żyli latami w pełni szczęśliwie-
w końcu to bajka więc się nie dziwie!
"Bobrej" nocy Kochani :-)...jak mawiał mój synek ;-)
_________________ --
Bernadeta
...nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury...
Mama 08.01.2012r [*]
Tato 13.08.2013r [*]
Od Naszej Przyjaciółki "plamiastej" otrzymałem prezent...
Myślę że byłby skończonym egoistą nie dzieląc się tym prezentem z Wami:
Było to daleko stąd na pewnej farmie. Któregoś dnia osioł farmera wpadł do głębokiej studni. Zwierzę krzyczało żałośnie godzinami, podczas gdy farmer zastanawiał się, co zrobić. W końcu zdecydował: zwierzę było stare, a studnię i tak trzeba było zasypać. Nie warto było wyciągać z niej osła. Zwołał wszystkich swoich sąsiadów do pomocy. Wzięli łopaty i zaczęli zasypywać studnię śmieciami i ziemią.
Z początku osioł zorientował się, co się dzieje i zaczął krzyczeć przerażony. Nagle, ku zdumieniu wszystkich, osioł uspokoił się. Kilka łopat później farmer zajrzał do studni. Zdumiał się tym, co zobaczył. Za każdym razem, gdy kolejna porcja śmieci spadała na ośli
grzbiet, ten robił coś niesamowitego. Otrząsał się i wspinał o krok ku górze. W miarę, jak sąsiedzi farmera sypali śmieci i ziemię na zwierzę, ono otrzepywało się i wspinało o kolejny krok. Niebawem wszyscy ze zdumieniem zobaczyli, jak osioł przeskakuje krawędź studni i szczęśliwy oddala się truchtem!
Życie będzie zasypywać cię śmieciami, każdym rodzajem brudów. Sposób, aby wydostać się z dołka, to otrząsnąć się i zrobić krok w górę. Każdy z naszych kłopotów to jeden stopień ku wolności
Czytając tą opowieść znalazłem mnóstwo analogii do sytuacji w jakiej znajdujemy się my chorzy...
Też znajdujemy się w sytuacji praktycznie bez wyjścia, bez nadziei, a jednak historia "starego osła" pokazuje jak można wyjść z sytuacji beznadziejnej, nawet pomimo złych intencji innych ludzi...
Kochani wiem, że niekiedy strasznie trudno pogodzić się ze swoim losem, dlatego jestem wdzięczny Kruszynce, Bernadce - female, za opowieści i bajki które wynajdują dla nas.
Na stronie http://www.forum-onkologi...5e75c71d#131024 znalazłem opowieści wyszukane przez Kruszynkę.
ktoś może powiedzieć, że są to tylko bajki... ale niosą ze sobą tyle prawdy i wiary,że powinniśmy poznać je i czerpać z nich to co najważniejsze w życiu: Wiarę i Miłość
Witam serdecznie
asia77, u mnie praktycznie bez zmian...
W nocy obudził mnie ból głowy...nie wiem czy to ze względu na pogodę czy nietypowy rodzaj bólu...
Bolała mnie lewa połowa głowy...
Pewien facet miał podobną dolegliwość, bez względu na to do jakiego lekarza się nie zwrócił z prośbą o pomoc wszędzie słyszał że należy obciąć,,, jajka.
Gdy któryś raz z kolei usłyszał tą radę... w końcu obciął, ból był naprawdę paskudny.
W jakiś czas po zabiegu będąc u krawca, który miał mu uszyć spodnie usłyszał trochę nietypowe pytanie:- w której nogawce nosi swoje klejnoty?
Oburzony i zawstydzony spytał krawca co mu do tak intymnej sprawy??, na co nie zrażony fachman odpowiedział:- muszę wiedzieć ten szczegół, bo szyjąc spodnie musi zrobić małą zaszewkę, bo jeśli tego nie zrobi, to ucisk spowodowany jej brakiem będzie wywoływał przykrą dolegliwość... będzie go bolało pół głowy...
W nocy obudził mnie ból głowy...nie wiem czy to ze względu na pogodę czy nietypowy rodzaj bólu...
Bolała mnie lewa połowa głowy..
roman1130 napisał/a:
muszę wiedzieć ten szczegół, bo szyjąc spodnie musi zrobić małą zaszewkę, bo jeśli tego nie zrobi, to ucisk spowodowany jej brakiem będzie wywoływał przykrą dolegliwość... będzie go bolało pół głowy...
Agnieszko zapewniam Cię że mój ból nie jest wynikiem braku zaszewki
Z uwagi na fakt, że mieszkam na wsi, generalnie chodzę w dresopodobnych ciuchach, których podobno nawet kloszard by się wstydził ale ja się nie wstydzę, i nawet do sklepu nie przebieram się specjalnie, bo cenię sobie wygodę i uniwersalność swoich ciuchów.
Więc zaszewki nie są mi potrzebne.
To co napisałem powyżej skojarzyło mi się z inną historyjką...
W sobotę po południu pan domu chodzi nagi po mieszkaniu, ale w krawacie.
Zirytowana tym widokiem pani pyta delikatnie :- a ty co tak nago paradujesz po mieszkaniu?!
Pan na to:-sobota po południu, chcę się poczuć wolno, przecie i tak nikt do nas nie przyjdzie...
-to po co ci krawat?
-a jeśli jednak ktoś przyjdzie?
Romeczku i od nas -czyli całej trójeczki proszę przyjmij spóźnione lecz baaaaardzo serdeczne życzenia z okazji urodzinek. Wczoraj akurat nie zajrzałam na Twój wątek i proszę !!! A więc najbardziej życzę Ci dużo zdrówka i spełnienia wszystkich marzeń, bo miłość masz zapewnioną jak w banku - od rodzinki i od nas wszystkich !!!
_________________ "Każdy człowiek umiera. Nie każdy żyje naprawdę..."
Z uwagi na fakt, że mieszkam na wsi, generalnie chodzę w dresopodobnych ciuchach, których podobno nawet kloszard by się wstydził ale ja się nie wstydzę, i nawet do sklepu nie przebieram się specjalnie, bo cenię sobie wygodę i uniwersalność swoich ciuchów.
Romanie swoboda to najwięikszy mój przyjaciel.
Odleciało w zapomnienie "akuratne wyglądanie"-co ludzie powiedzą?-istna wariacja przeze mnie przemawiała
Jak wyszłam ze szpitala to wszystko przewartościowało się
Przecież i tak nikt nie powie do Ciebie inaczej jak Roman? Cy będziesz w" dreso-pochodnych" czy też w garniturze? Jesteś taki sam Roman :lol:Pozdrawiam miło
[ Dodano: 2012-06-05, 20:22 ]
roman1130 napisał/a:
aszewki nie są mi potrzebne
wiedziałam tylo chyba za wścibska byłam
a Ty wytłumaczyłeś to dosad
Witam środowo-popołudniowo
Okazuje się że sprzątanie nie jest wcale zabawne...
Dziś walczyłem z porządkami w całym domu, zazwyczaj odrabiam tylko swoje rejony, a dziś musiałem zwalczyć cały dom.
Wychodzi na to, że nicnierobienie wygląda znacznie lepiej od byle jakiego robienia... od razu wychodzą niedoróbki i "mijaki" w efekcie zamiast "raz a porządnie" zapylałem dwa a nawet trzy razy...
Obłęd, ciekawy jestem czy chociaż zostanie to zauważone przez eksperta, jak wróci.
Kiedyś jedna z pań powiedziała że sprząta za pomocą mopa...chcę zdementować tą informację:
- nie widać wtedy stojącego biustu (cycuszków)
- tak można sprzątać tylko czyste pomieszczenia
- tam gdzie jest brudno, trzeba zasuwać na kolanach, inaczej efektów brak.
- Sprzątanie jedną ręką i z bolącym grzbietem wcale nie jest zabawne.
Wolę bawić się w ogródku i wracać do czystego domu twierdząc , że "ledwo żyję"
[ Dodano: 2012-06-06, 18:26 ] asia77,
Przeczytałem jeszcze raz to co napisałaś powyżej...i jedyne co przyszło mi do głowy.... to że wolałbym być niewolnikiem, oni nie musieli tak zapylać jak taka maskotka...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum