Witam Was
Jestem w gorącej wodzie kąpana, nie czekałam do środy. Byłam dziś u onkologa mamy, wygląda na to że na razie wygrywamy. Lekarz jest zadowolony z wyników leczenia, powiedział że nie spodziewał się aż tak dobrych efektów po chemii .
W środę planowany jest 1 wlew 4 cyklu, za tydzień 2-gi( oczywiście jeśli wyniki będą na to pozwalać), a 3 tygodnie po zakończeniu tego cyklu mają być naświetlenia. Nie jaram się zbytnio żeby nie zapeszyć
Pozdrawiam z mroźnego Gdańska
Wiadomości takie jak ta czyta się z wielką przyjemnością Alu
Cieszy jak wiadomo,że leczenie idzie w dobrym kierunku .
Oby dalsze leczenie przynosiło same pozytywne rezultaty .
Dziewczyny witam wieczorową porą i dziękuję za odwiedziny.
Buziaki i pozdrowienia dla Królowej Matki i mojego Księcia przekazane.
Byłam wczoraj kupić kwiaty dla Taty, właśnie przytargałam je z auta, żeby mi nie zmarzły. Nie mogłam się zdecydować na kolor, więc wziełam te kolory co Tata lubiał.
Pozdrawiam i spokojnej nocy życzę.
[ Dodano: 2012-10-30, 21:22 ]
Zdałem sobie sprawę, że prawdziwą wartość drugiego człowieka odkrywamy dopiero wtedy, kiedy już go nie ma.
Jak skarb, który trzymało się w dłoni, ale bezwiednie pozwoliło mu się wyślizgnąć przez palce.
Jonathan Caroll
jo_a, Złośliwość niekiedy graniczy z głupotą, stać Cię Asiu na więcej...
Wybacz Alu, ale niekiedy nie potrafię się powstrzymać.
Mam pisać byle co... wolę siedzieć cicho.
Kwiaty są piękne i wyrażają to co najważniejsze, Twoje uczucia i tęsknotę, a reszta naprawdę się nie liczy.
Gratuluję postępów w leczeniu, to są za każdym razem najlepsze wiadomości, jakie można przeczytać na tym forum, oby było ich jak nawięcej.
Witaj Romek
Cieszę się że piszesz, bo to znaczy że u Ciebie jest lepiej z samopoczuciem niż ostatnio.
Na obecną chwilę są postępy w leczeniu, w środę mama miała badania lab., wyniki z małymi odchyleniami( jak przy chemii), wlew został podany i walczymy dalej.
roman1130 napisał/a:
jo_a, Złośliwość niekiedy graniczy z głupotą, stać Cię Asiu na więcej...
Wybacz Alu, ale niekiedy nie potrafię się powstrzymać.
Mam pisać byle co... wolę siedzieć cicho.
Romek spokojnie, jeśli to poprawia Asi nastrój niech pisze, to nie jest wątek merytoryczny, więc ok. Ja nie z tych co strzelają fochy, są ważniejsze sprawy w życiu, np. moja wizyta u lekarza jutro- wykryłam u siebie guzka na piersi. Zobaczymy co tam wyjdzie na USG, będzie dobrze- złego diabli nie biorą
Pozdrowionka, Aśka Ciebie też pozdrawiam i dzięki za linka
tym razem się nie myliłam.
Badanie USG:
Przedmiotowo:
W piersi lewej na godz. 12 przybrodawkowo wyczuwalny drobny ruchomy guzek.
Pozatym piersi miękkie, bez oporow patologicznych.
wyciek(-), (H(-), wywiad rodzinny(-)
doły pachowe wolne.
USG
Piersi o budowie tłuszczowo- gruczołowej.
W piersi lewej na godz.12 przybrodawkowo, powierzchownie, w miejscu wyczuwalnej zmiany widoczna torbiel 3mm.
Innych zmian ogniskowych obustronnie obustronnie nie widać.
Przewody mlekowe nie poszerzone.
Zarysy powięzi mm. piersiowej gładkie.
Skóra i tk. podskórna bez zmian.
Doły pachowe bez patologicznych ww. chłonnych.
Wskazana samokontrola i przy stabilnym obrazie klinicznym kontrolne usg za 4-6 m-cy.
No to jeden problem z bani mniej , przynajmniej na jakiś czas.
Dołączam się do życzeń Agnieszki i jednocześnie cieszę się z postępów Mamusi.
Zawsze brakuje mi dobrych wiadomości na Forum, to znaczy jest mi ich wiecznie za mało, chciałbym aby każda nowa wiadomość była podobna do wyników badań Twoich piersi, może wtedy byłbym wreszcie usatysfakcjonowany... Trudno poczekamy na te lepsze czasy.
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszko, Romku dziękuję za miłe słowa.
Ze mną jest ok., mama dochodzi do siebie po ostatniej chemii i regeneruje siły przed radioterapią, pod koniec przyszłego tygodnia powinna się zacząć. Jednak nigdy nie może być tak żeby było dobrze, jak coś się ustabilizuje, to z drugiej strony przywali. U mojej babci jest nawrót choroby, przerzuty na płuca i do mózgu(zaczęło się w 2009r., usunięcie odbytnicy z wyłonieniem stomii z następczą radioterapią w 2009/2010r. odtworzenie ciągłości przewodu pokarmowego 11.2011).
Tak więc wieści nie są do końca dobre, ale takie jest życie.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo siły do walki z naszym wspólnym wrogiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum