Hej Anelia Co słychać?Jakie plany na weekend?U nas jutro z rana pracowity dzień.Trzeba pomóc przygotować uroczystość 40-lecia pożycia małżeńskiego moich teściów a od 17 po południu zaczynamy świętować Pozdrawiam.
U mnie tak jakoś byle jak ... sama nie wiem
Początek tygodnia zaczął się płaczliwie i tak jakoś przez większość czasu w takim nastroju się ciągnie ...
Coś dziwnie się czuję, wydaje mnie się, że mój lek (Afobam) po prostu przestał na mnie działać, tzn organizm przyzwyczaił się do dotychczasowej dawki i potrzebuje więcej (?)
Lęki, nerwy, wysoki puls, ciągły niepokój, wybuchy płaczu i to, że jestem bardzo (!) roztrzęsiona ostatnio nasiliło się, do tego doszły niepokojące mnie objawy neurologiczne, które moja lekarka "zwaliła" na nerwy i zwiększyła dawkę Afobamu plus dodała jeszcze jeden lek, którego chyba nie zakupię. (na Afobamie jestem już dobre 4 m-ce)
Liczyłam na skierowanie do neurologa ale nie dostałam Cóż, pójdę prywatnie Poszukam i ustalę termin.
Może "zaliczę" też wizytę u psychiatry (?),może tam lepiej pomogą, bo chciałabym odstawić Afobam (co nie jest wcale takie łatwe) i chciałabym mieć ustawione wreszcie jakieś konkretne leki aby "wyjść z tego dołka" a nie tylko go tymczasowo zwalczać tak jak to robi moja rodzinna lekarka (podczas 5-cio min. wizyty) "jak nie ten lek, to może ten" ...
W taki sposób mam już 2 opakowania leków (Sympramol 50mg, Citabax 20mg ) praktycznie nie zużytych, bo wzięłam tylko po jednej tabletce, po których czułam się strasznie, czułam się jakbym hmm sama nie wiem jak to określić ... jakbym była "w innym wymiarze" pewnie tak jest po pierwszych porcjach leku i potrzeba kilku dni aby się przyzwyczaić ale po jednej tabl. wystraszyłam się "sama siebie" i postanowiłam nie brać więcej tych leków oraz nie zakupić kolejnego zapisanego, pozostając dalej tylko na Afobamie i zastanawiając się co dalej robić ... bo póki co nie zamierzam więcej odwiedzać lekarza rodzinnego
Dziękuję Wam za odwiedziny mojego wątku
ewka1, planów na weekend nie mam ...
Ale za to Wam, Ewka życzę udanej imprezy
Pozdrawiam wszystkich.
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Aguś
Nie truj się kochana spróbuj innych metod ,wiem że łatwo się mówi ale wiem ,że to Cię tylko otumani sama to przechodziłam jak brałam leki po wizycie u neurologa to bałam się nawet prowadzić
Uwierz mi Agnieszko jest wiele innych sposobów .
Podczas pierwszej wizyty u rodzinnej poprosiłam aby na początek zaczęła od czegoś słabszego ale ona po wywiadzie ze mną stwierdziła, że to na nic się nie zda i mnie po prostu nie pomoże. Zaczęła od Afobamu. Ten lek mam brać przed spaniem. Pomagał ale do czasu.
Teraz już czuję się tak jak przedtem kiedy zaczęłam go brać a może nawet i gorzej
A te dwa leki , które wzięłam tylko po jednej tabl. zapisała mi po jakimś czasie (tzn.dodała do branego już na Afobamu tyle tylko, że miałam brać je w dzień)
cleo33 napisał/a:
bałam się nawet prowadzić
A no właśnie. Sympramol i Citobax między innymi też tak na mnie zadziałał.
Poprosiłam p. doktor aby na dzień zapisała mi coś słabego bo prowadzę auto. Zapisała powyższe leki nie uprzedzając o skutkach a ja jako iż nie znałam leku, myślałam, że będzie to coś o co prosiłam tzn coś słabego i zakupiłam lek.
Pamiętam, że po spożyciu pierwszej dawki ( nie przeczytawszy ulotki) jechałam autem i w pewnej chwili musiałam się zatrzymać i zatelefonować do chłopaka, bo nie byłam w stanie dalej jechać. Cały dzień czułam się o wiele, wiele gorzej, po powrocie do domu już więcej tego dnia nie wyszłam oraz więcej powyższych leków nie wzięłam.
Oczywiście poinformowałam o tym moją lekarkę ale moje argumenty na nic się nie zdały mimo to kazała mnie ten lek brać dalej i dodała, że na początek objawy mogą się nasilać ale po jakimś czasie będzie lepiej. Nie posłuchałam Jej i zostałam tylko przy Afobamie ale teraz po kilku miesiącach przestało mi i to pomagać ...
dlatego też wczoraj odwiedziłam Ją ponownie i po raz ostatni.
Do Afobamu dodała kolejny lek, który mam brać w dzień ale nazwy nie pamiętam, recepta leży w aucie. Powiedziała, że lek zadziała podobnie jak Citobax ale na początek mam się nie zrazić i MAM to BRAĆ
Wydaje mnie się, że zbyt silne leki mi zapisuje ... sama już nie wiem
Muszę poszukać dobrego lekarza, który pomoże ustawić mi odpowiednie leczenie i pomoże mnie odstawić Afobam.
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Anielko radzę Ci idź do psychiatry a nie do psychologa.
Ustawi Ci leki i będzie ok, ale pamiętaj z lekami właśnie tak jest jednym pomagają, drugim nie i nie jest powiedziane, że odrazu sie z lekami wstrzeli do Twojego organizmu. Raczej jest to metoda prób i błędów.
Coś dzisiaj smutno na forum.
Romek bólowy, Justyś gdzieś wsiąkła, Sońka też przygnębiona......
Ech może jutro zaświeci dla wszystkich słoneczko
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Witajcie
Agnieszko pierwsza myśl która przyszła mi do głowy to zmiana lekarza rodzinnego.
Z zasady ufam swoim lekarzom, zdaję sobie sprawę że ordynowane leki niekiedy nie trafiają do naszego organizmu, ale w momencie kiedy widzę reakcje obronne lub kompletne otępienie szukam innego lekarza.
ela1 napisał/a:
Coś dzisiaj smutno na forum.
Romek bólowy
Uczę się żyć z tym bólem od nowa, zmieniam często pozycję przy klawiaturze i choć pomaga to na krótko, bo... trudno usiąść na brzuchu a dupsko jest wymagające... to jakoś radzę sobie.
Gorsze jest to że dolegliwości powodują spadek formy i wygłupiać się nie chce.
Może niedziela będzie dla nas łaskawsza
Znalazłam sobie w internecie przychodnię, w której przyjmuje psychiatra. W poniedziałek tam zadzwonię i poproszę o ustalenie terminu.
Afobam pomaga ale bardzo uzależnia. Już nie tylko biorę porcję leku przed snem ale też już po południu
Dziś w dzień czułam się nieco lepiej ale wieczorem będąc w kościele zaczęłam znowu cała się trzęś, nie mogłam usiedzieć na miejscu i myślałam tylko o tym aby jak najszybciej iść do domu i wziąć połówkę tabletki. Oczywiście po powrocie do domu zrobiłam to i teraz jestem jakby spokojniejsza
Powiem Wam jedno, jeżeli możecie pomóc sobie podczas lęków w inne sposoby to róbcie to "jak najdelikatniej" a nie sięgajcie po takie leki, na własnej skórze się przekonałam, że lek działa ale z czasem organizm potrzebuje niestety więcej, objawy się nasilają, bo organizm przyzwyczaja się i cholernie ciężko odstawić lek
roman1130 napisał/a:
Gorsze jest to że dolegliwości powodują spadek formy i wygłupiać się nie chce.
Niestety masz rację
Romku ja też liczę na to, że kolejne dni będą lepsze i życzę tego wszystkim z całego serca
ela1, jak już wyżej wspomniałam, do psychiatry zadzwonię w poniedziałek
P.S. miło Ciebie widzieć w moim wątku
akos6, zmienię lekarza
P.S. pokaz rajstop w Twoim wątku, rewelacja
_________________ Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
Czasami podczytuje forum, ale nie wypowiadam sie.. Musze niestety ogarnac inne rzeczy u siebie. I tak czytam i troche lapie sie za glowe.
Cytat:
Coś dziwnie się czuję, wydaje mnie się, że mój lek (Afobam) po prostu przestał na mnie działać, tzn organizm przyzwyczaił się do dotychczasowej dawki i potrzebuje więcej (?)
Tak jak Ci mowilam na poczatku stosowania tego leku , ze jego sie nie bierze przewlekle, gdyz organizm szybko sie przyzwyczaja i chce wiecej . DLatego dostalas inny lek dodatkowo.
Cytat:
Lęki, nerwy, wysoki puls, ciągły niepokój, wybuchy płaczu i to, że jestem bardzo (!) roztrzęsiona ostatnio nasiliło się,
Typowa reakcja, jesli chodzi o przyzwyczajenie do leku . Organizm chce wiecej.
Cytat:
W taki sposób mam już 2 opakowania leków (Sympramol 50mg, Citabax 20mg ) praktycznie nie zużytych, bo wzięłam tylko po jednej tabletce, po których czułam się strasznie, czułam się jakbym hmm sama nie wiem jak to określić ... jakbym była "w innym wymiarze" pewnie tak jest po pierwszych porcjach leku i potrzeba kilku dni aby się przyzwyczaić ale po jednej tabl. wystraszyłam się "sama siebie"
Dokladnie tak, Citabax jest dobrym lekiem, moze troche starszej generacji...ale w zwiazku z tym, ze zglosilas takze objawy neurologiczne ( podejerzewam, ze Pani doktor zrzucila to na kark tzw. czynnosciowo - naczyniowych bolow glowy ) dostalas takie leki, jakie czesto rowniez stosuja neurolodzy.I owszem przynosi korzysci takze neurologiczne. Przy Citalu owszem na poczatku, czuje sie fatalnie, ale po ok 2 tyg powinno sie odczuwac wyrazna poprawe nastroju . Trzeba odczekac. Poza tym po ok 3 godzinach od momentu wziecia tabletki , organizm powinien sie wyciszyc.
Jesli chodzi o Alprozam ( Afobam, Xanax ) mowilam i powtarzalam, ze tak sie to skonczy .
To jest lek stosowany doraznie.i wtedy , kiedy chce sie osiagnac skutek natychmiastowo ( natychmiastowe wyciszenie i uspokojenie ) . Dlatego mialas podany rowniez 2 lek, ktorego dzialanie odczujesz dopiero po ok 2 -- 3 tyg. A sadze, ze Pani doktor chciala Ci pomoc przetrawac ten okres 3 tyg. Stad o ile dobrze pamietam bralas 1/2 tabletki na samym poczatku.
Cytat:
Agnieszko pierwsza myśl która przyszła mi do głowy to zmiana lekarza rodzinnego.
Ja sadze, ze Pani Doktor chciala doraznie pomoc Agnieszce, stad taki wybor. Poczytajcie dokladnie jaki byl stan Agnieszki i ja wcale sie nie dziwie , ze wlaczono na samym poczatku Xanax ( Afobam ) . A szczerze, to byl moj pierwszy typ jesli chodzi o natychmiastowa pomoc.
Dwa, ze Agnieszka przerazila sie po pierwszej dawce drugiego leku i zostala tylko przy Afobamie. A powinna brac. Pani Doktor nie poinformowla o skutakch i etapach leczenia ( fakt blad ) ale..juz dlugoterminowym leczeniem powinien zajac sie lekarz Psychiatra .
Cytat:
Anielko radzę Ci idź do psychiatry a nie do psychologa.
Otoz to !
Cytat:
Ustawi Ci leki i będzie ok, ale pamiętaj z lekami właśnie tak jest jednym pomagają, drugim nie i nie jest powiedziane, że odrazu sie z lekami wstrzeli do Twojego organizmu. Raczej jest to metoda prób i błędów.
Prawda, prawda, prawda - ja jeszcze dodam od siebie. Agus nie zniechecaj sie. Wydaje mi sie, ze Twoj Stan jest na tyle niepokojacy , iz powinien byc pod scisla kontrola lekarza, specjalisty psychiatrii, ktory w odpowieni sposob szybko zareaguje. I Aga na wlasna reke nie powinno przerywac sie leczenia. Znajdz takiego lekarza psychiatre, ktory bedzie dostepny pod mailem lub telefonem, w razie jakiegos wypadku z lekami.
Dziewczyny :
Prosze nie dobierajcie ,tego co napisze, jako atak na Was, ale chcialabym poznac Wasze opinie, bo piszecie...
Cytat:
Aguś
Nie truj się kochana spróbuj innych metod ,wiem że łatwo się mówi ale wiem ,że to Cię tylko otumani sama to przechodziłam jak brałam leki po wizycie u neurologa to bałam się nawet prowadzić
Uwierz mi Agnieszko jest wiele innych sposobów .
Bardzo bym chciala poznac te sposoby Ja osobiscie uwazam, ze w tym wypadku , nie ma innego sposob ( a bynajmniej na razie ) Bo jesli ktos poczyta dokladnie Agnieszke, albo zwyczanie z nia porozmawia ( nie - internetowo, a np przez telefon ) to zobaczy , ze syt, jest powazna. Czasami wystarczy, dokladnie kogos wysluchac i zwyczajnie pomoc w rzeczywistosci.
Cytat:
Anelko.... jak dla mnie jesteś za młoda na takie leki... zmień lekarza...
A jaki jest wiek odpowiedni na leczeniem zaburzen nastroju? Kompletnie nie rozumiem takiego myslenia.
Chcialabym poznac jakie jest wiec postepowanie w takich przypadkach, gdzie pacjent sygnalizuje :
- zmiany nastroju
- leki
- bole glowy
- wewnetrzne rozdarcie
Bo moje zdanie jest takie, ze trzeba zapobiegac i leczyc, a nie czekac na rozwoj wydarzen, az cos kiedys ( tfuuuu ) skonczy sie nieszczesciem ! I tak jak rak atakuje bez wzgledu na wiek, tak samo zaburzenia nastroju, depresja czy nerwica..
Cytat:
Powiem Wam jedno, jeżeli możecie pomóc sobie podczas lęków w inne sposoby to róbcie to "jak najdelikatniej" a nie sięgajcie po takie leki, na własnej skórze się przekonałam, że lek działa ale z czasem organizm potrzebuje niestety więcej, objawy się nasilają, bo organizm przyzwyczaja się i cholernie ciężko odstawić lek
Agus, nie zawsze mozna w ten sposob, ze zaczyna sie do lagodnego leku. To jest juz ocena wykwalifikowanego lekarza. A dzialanie lekarza rodzinnego w moim pojeciu, bylo dopuszczalne. Afobam, mial pomoc CI natychmiastowo i powinnas z czasem stosowania drugiego przepisanego leku, Afobam odstawiac.
Kochani , nie bojmy sie nazywac rzeczy po imieniu. Agnieszce trudno jest poradzic sobie ze swoimi emocjami - i ja calkowicie ja rozumiem, ze zwrocila sie do lekarza o pomoc i poprosila o leczenie !
Po takich przejsciach ( a sadze, ze procz Odejscia Ukochanego Tatusia ) Aguska ma jeszcze mase innych problemow,o ktorych albo nie mowi, albo trzeba wylapac pomiedzy slowami.
I jesli chcecie jej pomoc, to badzcie przy niej, ale nie tylko tu na Forum ( wlasnie za to nie lubie internetu, czesto ta pomoc okazuje sie tylko internetowa )
Agusia to osoba, o pieknym, cieplym sercu. Oddana rodzinie , kochajaca i piekna dziewczyna. I warto , oj bardzo warto miec taka osobe za przyjaciela
Moja jedyna rada, procz tego by udac sie do lekarza i ustawic leczenie to :
Agus przyjedz do mnie, tyle razy Cie zapraszalam. A jak nie mozesz przyjechac ( wiem, zdaje sobie sprawe z syt . ) to pisz do mnie , masz moj telefon. Jak Ci zle zadzwon.
Ja zawsze chetnie Ci pomoge i doradze.
Moze tez jakims rozwiazaniem, na Twoje problemy bedzie jakies zajecie, ktore sprawi Ci radosc ? Dla mnie byl to taniec..niestety nie moge wrocic ( mam nadzieje, ze do czasu ) .. a co dla Ciebie bedzie ?
Opowiesz Nam ?
Kochana, ja Ci tak dobrze rozumiem w tych Twoich problemach.. to jak Ci teraz musi byc zle, do tego dochodza problemy z lekami, ktore to nasialaja..
Oj nie zostawimy tego tak.. zadzwonie
Witaj Anelia .Kilka dni po śmierci Tatusia poszłam do mojego lekarza rodzinnego z moją przeziębioną córeczką.Lekarz już wiedział,że mój Tato nie żyje,wiedział też,jaki był Taty stan,jak trafił do szpitala.Ten lekarz leczy mnie od najmłodszych moich lat(od ok.28lat).Zna mnie i wszystkie moje bolączki.Zbadał córcię,napisał receptę a potem zwrócił się do mnie.Powiedział,że dla mnie żadnych leków uspokajających nie przepisze,bo jestem na to za młoda i on wie,że ja sobie poradzę z Taty śmiercią bez leków .Zaniemówiłam,bo miałam zamiar poprosić go o coś na"spokojność".Powiedział też,że jak poczuję,że jednak naprawdę sobie nie radzę , to mam przyjść.Posłuchałam go i do tej pory nic nie biorę.
Anelio,u mnie też nie ma dnia,co bym o Tatusiu nie myślała.Zapłaczę też często na myśl o Tacie.Jednak cały czas mam w uszach słowa lekarza,że poradzę sobie bez"wspomagania".Jestem mu bardzo wdzięczna za jego słowa!Ze śmiercią naszych najbliższych trzeba się"oswoić".Czasem przychodzi to szybko,czasem trwa bardzo długo.Ja jestem nadal na wstępnym etapie "oswajania",ale małymi kroczkami do przodu.
Anelio,jeżeli czujesz,że musisz skorzystać z pomocy innego lekarza,zrób to jak najbardziej.Chodzi tu o Twoje, własne zdrowie.Pozdrawiam Cię cieplutko,życzę miłej niedzieli i przytulam
A jaki jest wiek odpowiedni na leczeniem zaburzen nastroju? Kompletnie nie rozumiem takiego myslenia.
Chcialabym poznac jakie jest wiec postepowanie w takich przypadkach, gdzie pacjent sygnalizuje :
- zmiany nastroju
- leki
- bole glowy
- wewnetrzne rozdarcie
Bo moje zdanie jest takie, ze trzeba zapobiegac i leczyc, a nie czekac na rozwoj wydarzen, az cos kiedys ( tfuuuu ) skonczy sie nieszczesciem ! I tak jak rak atakuje bez wzgledu na wiek, tak samo zaburzenia nastroju, depresja czy nerwica..
jestem jak najbardziej za leczeniem. I bardzo dobrze że Aga poszła z tym do lekarza. ale mam wrażenie że lekarz do którego chodzi tylko dopisuje kolejne leki. Dlatego zasugerowałam zmianę lekarza...
Agusiu KOchana,
Dawno nie zagladałam tutaj i teraz się lekko albo raczej mocno przeraziłam...
Jako osoba walcząca wiele, oj, wiele lat z nerwicą lękową mam pewne spostrzeżenia.
Pomoc bezwzględnie jest Ci potrzebna. Pomoc i psychologiczna - bys mogła pewne rzeczy wyrzucić z siebie i psychiatryczna - bo najlepiej gdy psychiatra - po długim wywiadzie z pacjentem - zapisuje leki.
Lekarz rodzinny nie jest od tego.
Całkowiecie zgadzam się z Iwką - pani dr rodzinna chyba zapisała Ci dobrze leki. Afobam - bo widziała w jakiej jestes teraz sytuacji i ktory mial szybko przynieśc ukojenie i wycieszenie emocji i stresów i antydepresant, który miał zadzialac na dłuższa metę. I to antydepresant miał być twoim głównym lekiem a afobam miał pomoc doraźnie az antydepreant nie zacznie działać - bo zazwyczaj zaczyna dopiero po 2-3 a nawet 4-6 tygodniach. Na początku zazwyczaj brania antydepresantu objawy się bardzo nasilają i ten afobam miał Ci pomóc przetrwać te nieciekawe dni. Zapewnie pani dr miała w zamyśle odstawienie Ci go jak tylko antydepresant tozwinąłby swoje dzialanie lecznicze.
Asus, nie wiedziałam, że Ty cały czas jestes na Afobamie
On uzależnia mocno. 3-4 tygodnie można go brać, ale ne dłużej bo potem ciężko go odstawić. Mam znajoma, która brała afobam na lęki. I nie mogła się od niego uwolnic i odstawić. Efekt byl taki, że zwiekszała dawki. Pomógł dopiero psychiatra i zastosowany antydepresant. Gdzie po miesiącu brania antydepresantu dr kazał jesj odstawiac afobam - ale nie z dnia na dzień, tylko po kawałeczku i powoli. Dziewczyna zmniejszała sobie dawki afobamu, krusząc tabletki. Udało jej się, a wczesniej bez antydepresantu nie dawała rady i wracała do afobamu wiele razy.
Anelio, musisz iśc do psychiatry. I zapewne by poczuc sie lepiej musisz zacząc brać antydepresant. rzeczywiście na początku możesz miec różne jazdy. Ale musisz przetrwać. Poczujesz się lepiej i bedziesz mogła odstawiać tez afobam.
Prawda jest taka, że lekarze zupełnie odchodzą od starych leków uspokajających. Bo one strasznie uzależniaja i możno je brać TYLKO dorywczo. Ale nie całymi tygodniami czy miesiącami...
Anelko, martwię się bardzo o Ciebie.
Ściskam mocno kciuki bys poczuła się lepiej!!!
Buziaki ślę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum