No... dziś udało mi się wybiec po raz pierwszy. Z powodu ciągłych opadów deszczu na Słowacji ogłoszono stan klęski żywiołowej, co oznacza świetną do pływania pontonami wodę w Popradzie (ale chętnych jakoś brak), oraz kupę słowackich śmieci w wodzie (wczoraj wyłowiliśmy płynąc pontonem dwie piłki (w tym jedną dziurawą) i coś co wyglądało jak pływający kamień, ale okazało się jakąś twardą pianką, z której kolega zaplanował wykonanie kilkuset spławików). W każdym razie - pływania niet, natomiast bieganie - si. Tyle że w nocy u nas padało, a moje nowe wspaniałe buty do biegania podeszwę mają tak śliską, że mi się po prostu nogi co chwila na trawie rozjeżdżają. I bolą mnie te mięśnie od wewnętrznej strony ud, co to je ponoć kobiety mają doskonale rozwinięte. Cóż... bieganie zamieniło się w jakiś trucht poprzerywany walką o zachowanie równowagi i godności. Jedyny plus z tego, że sąsiadka widząc mnie w dresiku powiedziała, że od tyłu mam sylwetkę sportowca.
Hm...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Ciekawe, jak z tą sportową sylwetką byłoby z profilu ... ?
O, może np. coś takiego - jest tu wszystko, o czym była w wątku mowa:
i damskie tyłeczki, i antyoksydanty, no i sylwetka - sportowa, ma się rozumieć, jak się patrzy !
I jeszcze nawet ekologiczne przesłanie o problemie globalnego ocieplenia, no po prostu wypas !
Jestem "za". Wątek "U Ryszelie" powinien zostać otwarty. W takim wątku można by rozmawiać wyłącznie po francusku lub świntuszyć. Ewentualnie świntuszyć po francusku.
[ Dodano: 2011-07-22, 23:21 ]
No... u mnie goście siedzą przy piwku i dyskutują. Właśnie rozpętała się dyskusja na tematy polityczne. I w tym momencie przypomniały mi się słowa Otto von Bismarcka: "Zwykli ludzie nie powinni wiedzieć jak się robi parówki i jak wyglądają kulisy polityki. Gdyby wiedzieli, nigdy nie zajęli by się polityką". Co prawda od razu przypomniał mi się inny cytat, zupełnie nie związany z tematem, ale ja już tak mam. Słowa Żukowa: "Kiedy natkniemy się na pole minowe, nasza piechota atakuje dokładnie tak, jakby go tam nie było"
[ Dodano: 2011-07-23, 00:12 ]
Podszedłem do gości spytać się, czy czegoś nie chcą... No i zdziwieni mówią, że jestem pierwszą osobą, na którą ich piesek nie szczeka - bo z pieskiem siedzieli. Uprzejmie spytałem, czy słyszeli o św. Tomaszu z Akwinu. Niezbyt wiedzieli o co mi chodzi, więc musiałem wyłuszczyć:
- bo wiecie Państwo... siedziałem sobie w kuchni, kiedy podszedł do mnie Wasz piesek, wspiął się łapkami, więc go pogłaskałem, i zostaliśmy przyjaciółmi...
Dosyć często bywam nierozumiany przez otoczenie. Może się to kiedyś zmieni? Hu nołs - jak powiedział Szekspir, kiedy go spytano, kto skoczy po flaszkę...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Gazdo drogi, oczopląsu przez Ciebie dostanę.....znowu nowy awatar
A co tam u Ciebie? Czy Cię aby nie zalało?
Coś rzadziej się odzywasz.....rozumiem, człowiek pracujący ale sam nas przyzwyczaiłeś do częstych opowiastek!
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Oj roboty mam pełno
A propos roboty, przypomniał mi się dowcip:
Rozprawa sądowa o niepłacenie alimentów. Oskarżonym jest facet lat około 40, wielki, czerstwy, i z lekka nietrzeźwy. Sędzina z naganą w głosie:
- no jak oskarżony wygląda... nieumyty, nieogolony, i jeszcze na dodatek zasłania się pan tym, że pracy nie może pan znaleźć. To jest skandal, i pańskie argumenty do sądu wcale nie przemawiają
- ale Wysoki Sądzie, bo ja mam taki zawód po którym roboty nie mogę znaleźć - oznajmił oskarżony. Głos miał ewidentnie zachrypnięty i przepity
- a kim pan jest z zawodu?
- torreadorem - oznajmił pijaczek z dumą w głosie...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
z gazdy kawał chłopa, to może taka miara jest odpowiednia ????
Spotkałem się z określeniem "wiadro" jako miarą pojemności piwa. Nie wiem czy wiadro było powszechnie używane w całym kraju, czy tylko w zaborze rosyjskim, napotkałem też dwa różne przeliczniki:
1 wiadro = 2,3 L
1 wiadro = 12,299 L
Ooo... 100 czarek składa się na krużkę, a 10 krużek składało się na wiadro. Oczywiście według jedynego słusznego systemu miar i wag, czyli rosyjskiego. 16 werszków składa się na arszyn, a 3 arszyny na sążeń. 1 pud ważył 16,38 kg. Na pud składało się 40 funtów, na funt 32 łuty, na łut 3 zołotniki, a zołotnik to 10 doli. Jasne?
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Nie... byłem dzisiaj w Krakowie. No i wieś zaprezentowałem pełną gębą. A zacząłem w Starym Sączu... urwał mi się tłumik. Tuż koło rynku... mogłem jechać tylko do tyłu, bo jak do przodu, to mi auto podnosiło. Masakra. Strugi deszczu... udało mi się wjechać na rynek, pożyczyć kartony w sklepie. Podnośnik i robię... kupiłem obejmę. Za mała... Kupiłem większą. Niby dobra, ale nie mogę dopchnąć środkowej części do przedniej. Kupiłem breszkę... leżę w błocie, obok kilku żuli na siłę chce pomóc (na wino chcieli zarobić)... Nie dało się naprawić, musiałem czwarty raz do sklepu gonić, żeby kawałek drutu kupić. Podwiązałem byle jak środkowy tłumik i jadę pomału... po drodze warsztat. Pospawali. Bo żadna obejma nie pasowała. Dojechałem do Krakowa... i co? Urwał mi się końcowy tłumik. Wisiał na gumie i brzęczał jak puszka ciągnięta na sznurku. Środek miasta. Godzina 18-sta. Warsztaty pozamykane. Nie było nawet gdzie drutu kupić. Powiązałem sznurkiem, w aptece kupiłem stopery i heja - do siebie. Po drodze tylko dwa razy iskry we wstecznym zobaczyłem, więc trza się było zatrzymać, i sznurek wymienić...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum